Dobre wieści płyną zza naszej wschodniej granicy. Więzień polityczny Dmitrij Kułakow zdołał uciec z kolonii karnej. Następnie przekroczył granicę z Litwą, gdzie połączył się z żoną i dziećmi. Został skazany na 3,5 roku za komentarze na czacie w aplikacji Telegram.
7 sierpnia 2021 roku w koloniach karnych na Białorusi przebywa 610 osób. Prawa i obowiązki więźniów są określone szczegółowym regulaminem. Nie mogą oni np. bez zezwolenia leżeć za dnia na pryczy czy mieć wąsów i brody.
Więzienia wyglądem przypominają obozy koncentracyjne. Uwagę zwracają zwłaszcza wszechobecne druty pod napięciem. Ci, którzy tam trafiają, są torturowani. Bicie i kopanie to najmniejsza kara.
Obowiązkiem skazanego na kolonię karną jest praca. Najczęściej więźniowie wykonują ją w znajdujących się na terenie kolonii zakładach. Z najniższej krajowej, jaką dostają za swoją pracę, nie zostaje im nic.
Krótkie widzenie z bliską osobą to przywilej nielicznych. O przepustkach nie ma nawet mowy. Nic więc dziwnego, że ryzykowna ucieczka jest marzeniem każdego więźnia.